Jakiś czas temu obserwując trendy i rankingi oprogramowania antywirusowego postanowiliśmy uporządkować sytuację w naszej firmie.
Wybór partnera jest potwierdzeniem wieloletniej obserwacji działania systemów darmowych, płatnych oraz nieustannego śledzenia rankingów niezawodności. Obsługujemy już tak wiele firm, że instalacja przypadkowego oprogramowania zabezpieczającego świadczyłaby o naszej ignorancji.
Na przestrzeni tych kilku lat doświadczyliśmy osobiście jak działają darmowe programy, a jak płatne. Niestety na obecną chwilę zarówno w testach jak i z naszych doświadczeń wynika, że programy darmowe więcej szkodzą niż pomagają. Oczywiście rozpoznają najprostsze i najbardziej popularne wirusy, natomiast jakiekolwiek wirusy po mutacjach wchodzą na komputer praktycznie bez oporu.
Kolejnym minusem takiego oprogramowania jest spowalnianie komputera – każdy plik jest skanowany, a optymalizacja programu jest kiepska. Antywirus blokuje często programy lub pliki które są dla nas pożądane… Przykładami są: Avast Free, AVG Free, MSE i dużo więcej.
Żebyśmy przekonali się o swojej racji wystarczyło kilka telefonów od klientów “oszczędnych”, którym ransomware zaszyfrowało dane… Oczywiście wirus żądał opłaty w ramach której będzie można je odzyskać. Nam w większości przypadków udało się odszyfrować pliki, ale w kilku przypadkach zwyczajnie nie było szans…
Szukając programu który spełniłby wszystkie oczekiwania, sprawdziliśmy również na allegro… Zdarzało się, że licencje kupione na allegro nie były przeznaczone na europejski rynek stwarzając tym samym zagrożenie dla użytkownika oprogramowania w przypadku kontroli… nie wspomnę już o licencjach za kilka – kilkadziesiąt złotych z tzw. automatów.
To tylko nasze spostrzeżenie, ale wygląda to na zakup “dostawcy” licencji “grupowej” -tyle, że użytkownicy takich licencji z automatów allegro bez przeszkód zaczęli “autoryzować” dodatkowe maszyny, a wyczerpanie puli skutkowało stosownymi komunikatami… wstyd…
Zatem kto? (licencje płatne)
Pomimo doświadczeń i testów – pozostawało dwóch niesprawdzonych partnerów…
Oto wnioski:
1. Kaspersky – mocno zamula komputer, blokuje procesy, które są niezbędne do pracy biurowej.
2. Eset – były chwile, gdy mocno pikował w rankingach, natomiast walka z zaporami to często walka z wiatrakami – wpuszczenie jakiegoś pliku pierwotnie zablokowanego, lub połączeń w sieci momentami graniczyło z cudem.
3. Norton – wersja Security obejmująca zaporę, av i wiele innych jest ok i najczęściej ją instalowaliśmy, ale nie ma kanału partnerskiego, wsparcia po zakupowego oraz sprzedane licencje nie są przypisane do sprzedawcy – ot taka wolna amerykanka.
Pozostały dwie marki w czołówce, które mocno wyprzedziły konkurencję…
GDATA – idealny, ale posiadając dwa skanery bardzo obciąża system… pomimo dużej skuteczności, pełne skanowanie potrafi trwać prawie cały dzień przy średnio obciążonym komputerze. Właśnie z tego względu nie podpisaliśmy umowy partnerskiej.
Podczas telefonicznej rozmowy poddającej w wątpliwość instalowanie na słabszych maszynach otrzymaliśmy informację, że można część funkcjonalności wyłączyć, natomiast my szukamy pełnej ochrony sprzętu małym kosztem.
I pozostał lider testów od 2015 roku. Gdy poznaliśmy jego możliwości i konsolę do zarządzania obsługiwanych urządzeń w firmach jak i raportowanie zagrożeń – zainteresowaliśmy się Bidefenderem.
Bitdefender GravityZone – w przypadku firm obsługiwanych przez nas jest nie tylko antywirusem ale też narzędziem, które online pokazuje nam co się dzieje w firmie… Pozwala zarządzać osłonami online, na bieżąco zmieniać politykę ochrony i co najważniejsze nie obciąża komputera.
Sam program robi wrażenie bardzo dobrze zoptymalizowanego oraz świetnie przygotowanego na bieżące ataki.
Ciekawostka:
Jakiś czas temu w wiadomościach wielu stacji pojawiła się informacja o ransomware: Petya / GoldenEye.
Bitdefender nas ostrzegł dzień wcześniej: Groźny atak ransomware GoldenEye / Petya na skalę światową, wraz z informacją, że program jest już przygotowany na ochronę przed tym wirusem.
Podsumowując – śpimy spokojnie, nie bojąc się o utratę ważnych danych.